niedziela, 26 kwietnia 2015

Rozdział 2

Tymczasem do Ariany przyszła Miley
Ariana : Cześć kochana, wejdź
Miley : Przyniosłam ci czekoladę żeby nie było, że przyszłam bez niczego - zaśmiała się
Ariana : Tofifi ! Moje ulubione ! Nie musiałaś ale dziękuję - przytuliła przyjaciółkę
Ariana :Justin ostatnio kupił mi jakąś komedię romantyczną na CD to może oglądniemy?
Miley : Chętnie, a gdzie jest Justin?
Ariana : Umówił się z jakimś kolegą i zniknął bez śladu

Cyrus wiedziała, że coś jest nie tak.Kiedyś nawet widziała jak szybko jechał drogim samochodem z czarnoskórym mężczyzną.Wyglądało jakby przed czymś uciekał...

Miley : No dobrze a więc może zaczniemy nasz babski wieczór jak to mówią.
Ariana : Już, już włączam płytę.

Dziewczyna podeszła do odtwarzacza CD , nacisnęła mały czarny przycisk, a gdy klapka się wysunęła - położyła płytę i ponownie nacisnęła przycisk.Po chwili wzięła pilota i nacisnęła przycisk PLAY.

Oglądając film dziewczyny wylały pełno łez i nieco zmieniły nastawienie do życia.

Miley : To był najpiękniejszy film jaki kiedykolwiek oglądałam. Podziękuj Justinowi, że ci go kupił. To naprawdę słodkie.
Ariana : Dobry pomysł. Zadzwonię do niego.

Łączenie...

Justin : Halo?
Ariana : Razem z Miley oglądnęłyśmy ten film co mi kupiłeś. Dziękuję Ci za niego misiu, naprawdę dobrze dobrałeś. Gdzie jesteś?
Justin : Dla ciebie wszystko kochanie. Jestem jeszcze u kolegi.
Ariana : Co ty na to żebyś dziś nocował u mnie?
Justin : Zgoda.Zaraz będę.Ja kończę pa, kocham cię.

Justin był u Whiz'a.Gasił właśnie swojego papierosa.

Justin : Masz paczkę fajek?
Whiz : Mam a co , chcesz?
Justin : No stary , kurde Ari często u mnie bywa a nie mam gdzie ukryć no bo wiesz... ona o niczym nie wie
Whiz : To znaczy?
Justin : Nie wie, że pale, zabijam, kradne
Whiz : Nie no spoko rozumiem.Masz jedną ci dam - mówiąc to dał do Biebera ręki paczkę papierosów
Justin :  Dzięki ziom , zawsze mogę na ciebie liczyć.
Whiz : Jak teraz wrócisz do domu gdy psy węszą
Justin : Zluzuj majty dam se rade - powiedział śmiejąc się

Justin wziął do ust miętową gumę i wyszedł z domu przyjaciela.By dojść do domu Grande , chodził najciemniejszymi zakątkami Los Angeles.Widział policjantów z latarkami szukających jego i Khalifa. Bieber nie chciał być przestępcą.Robił to tylko i wyłącznie dla Whiz'a. Przy nim zgrywał odważnego.Tak naprawdę się bał i był przerażony tym co robił. Gdyby policja go złapała dostałby pewnie 25 lat.Myśl o tym nie dawała mu spokoju.

Zbliżał się właśnie do domu Ariany gdy koło jej domu ujrzał... policjanta idącego w kierunku drzwi domu dziewczyny ! Justin schował się jeszcze bardziej w ciemność i nasłuchiwał.

,, Puk, puk " Drzwi otworzyła Ariana
Policjant : Dobry wieczór ja jestem Nick Jonas, a pani to Ariana Grande prawda?
Ariana : Tak a co się stało?
Nick : Szukamy dwóch przestępców - Whiz'a Khalifa i Justina Biebera
Ariana : Justina ?! Nie to jakieś nieporozumienie.Przepraszam, ale nie będę się w tej sprawie udzielać do widzenia.

Dziewczyna trzasnęła drzwiami, a policjant wsiadł do samochodu i odjechał.Rozumiał, że dziewczyna o niczym nie wie i nie chciał jej robic teraz kłopotów.Justin wtedy szybkim ruchem skradł się do domu dziewczyny i po cichu wszedł udając, że o niczym nie wie.

Justin : Jestem już kochanie ! - krzyknął
Justin : Ari halo!

Wszedł do salonu.Tam siedziała załamana Grande wtulająca się w ramiona przyjaciółki.

Justin : Coś się stało?
Miley : Przed chwilą był tu policjant i oznajmił, że jesteś poszukiwany.Coś narobił ?!
Justin : Nic nie zrobiłem ! Jestem niewinny
Ariana : Jak mam ci wierzyć ? Policjant raczej by nie kłamał.
Justin : Spokojnie, wyjaśnie z nim całe to zamieszanie
Ariana : Mam nadzieję, że to ostatnia taka sytuacja bo inaczej stracę do ciebie zaufanie.
Justin : Obiecuję

Chłopak po raz kolejny dziś dostał SMS'A

Od : Whiz Khalifa
Stary , ta baba miała męża gangstera, który miał gang.Przyszli do mnie i grożą, że jak nie oddamy im 10 tys + 50 tys odszkodowania to zabiją Arianę i Selenę !

Odpowiedź :
Nie pozwolę na to.Jutro idziemy im pokazać gdzie ich miejsce.

Od : Whiz Khalifa
Gdzie?

Odpowiedź :
W piekle...

Bieber był kompletnie załamany mimo, że jak zwykle zgrywał twardziela.Podszedł do Ariany i powiedział :

Kochanie nie dam rady dziś u ciebie spać.
Ariana : Co się znów stało ?
Justin : Chyba mam grypę.
Ariana : No szkoda, ale ważne jest twoje zdrowie.Zadzwonię po taksówkę bo nie pozwolę byś w takim stanie wracał sam do domu.
Justin : Nie !!! Nie trzeba...
Ariana : Czemu tak krzyczysz?  Nic ci się nie stanie.
Justin : Nie potrzebuję taxi.Jestem dorosły.
Ariana : Eh, no dobrze niech ci będzie

Justin pobiegł szybko do swojego domu.Była 24 00 a patrol nie sprawdzał okolicy, więc chłopak bez zastanowienia się nie ukrywał.

W domu stracił nad sobą kontrolę : lekko podciął sobie nadgarstek i palił papieros jeden za drugim.

,, W co ja się wpakowałem ?! Bieber ty idioto ! Już z tego nie wyjdę.Nie dam rady walczyć ze sprawiedliwością, ale muszę . Musze chronić Ari ! Nie pozwolę by ktoś ją skrzywdził , nigdy ! "


Brak komentarzy

Prześlij komentarz