niedziela, 26 kwietnia 2015

Rozdział 1



Los Angeles to z pozoru piękne, spokojne pełne turystów miasto.Wszystko się zmieniło odkąd pół roku temu wprowadzili się tutaj dwaj przyjaciele : Whiz Khalifa i Justin Bieber.Miasto uległo zmianie.Od rana do wieczora słychać wycie policyjnych radiowozów szukających chłopaków.Młodzi  porywają osoby, zabijają i przywłaszczają jej pieniądze.Nikt nie wie dlaczego i po co to robią.

Bieber szedł właśnie do swojej dziewczyny Ariany Grande, ponieważ poprosiła o to chłopaka.Mieszka sama więc potrzebuje towarzystwa.

,, Puk, puk "
Ariana : Cześć misiu , wchodź
Justin : Cześć kochanie , masz tu taki skromny prezencik

Zza pleców wyjął bukiet czerwonych róż.Dziewczyna widząc to - rzuciła się w ramiona chłopaka a ten lekko musnął jej czoło.

Ariana : Usiądź sobie.Zaraz wrócę tylko pójdę po ciasto i kawę.

Bieber rozsiadł się wygodnie w skórzanej, czerwonej kanapie.Po chwili telefon w jego kieszeni zaczął wibrować.Ktoś dzwonił...

Ariana : Justin, coś się stało? - krzyknęła z kuchni
Justin : Nie , to tylko kolega !

Chłopak uciekł do łazienki i zamknął się w niej po czym odebrał telefon.

Justin : Co jest stary?
Whiz : Gdzie jesteś?
Justin : U Ari
Whiz : Tej twojej lachy?
Justin : Wara od niej ! Przejdźmy do ,,T"
Whiz : A więc wyobraź sobie, że wczoraj śledziłem jakąś grubą jędze. Była ubrana w dość nie tanie łachy i wiesz co się okazało?
Justin : No gadaj !
Whiz : Stary ona jest bogata rozumiesz to !
Justin : O kurde to mega.Już wiem nawet co chcesz mi powiedzieć...
Whiz : Otóż to.Za 30 min masz być u mnie w domu i ruszamy, a więc kończ tą romantic comedy i dawaj
Justin : Spoko , wyrobie się.

Telefon rozłączył się.

Ariana : Justin czekam już w pokoju na ciebie od 10 minut !
Justin : Przepraszam kotku, już idę

Jednym pociągnięciem otworzył zamek od łazienki, chowając iPhone i udał się w stronę salonu.Tam na kanapie czekała dziewczyna, gryząc ciastko i popijając ciepłą kawą.Bieber usiadł obok niej i zajmował się tym samym co ona.

Ariana : Jeśli mogłabym wiedzieć to o czym rozmawiałeś? W niektórych momentach głośno krzyczałeś
Justin : Za pół godziny jestem umówiony do kolegi, a te krzyki są dlatego, że mnie trochę wkurzył
Ariana : Czemu ?
Justin : Nie ważne

Chłopak odstawił na 3/4 zjedzone ciastko z powrotem na talerz i dokończył picie kawy.

Ariana : Co się tak śpieszysz ? Masz jeszcze 20 min.
Justin : W sumie to nie wiem.Jestem strasznie niecierpliwy.
Ariana : Zdążyłam zauważyć , nawet humor ci jakoś znikł
Justin : Jedna rzecz może mnie teraz uszczęśliwić...

Mówiąc to zbliżył swoje usta do dziewczyny a ta dała mu soczystego całusa.

Justin : Już mi lepiej kochanie - powiedział żartobliwie
Ariana : Cieszę się.Nie lubie gdy jesteś przygnębiony.
Justin : Dostałem SMS' a
Ariana : Ok, ja idę w ten czas posprzątać talerze i filiżanki

Od: Whiz Khalifa
Stary gdzie jesteś ?! Za 5 min masz być u mnie. Ruszaj te dupsko !

Odpowiedź :
Już idę, a raczej jadę a Ty tam przygotuj wszystko.Wiesz o co chodzi...

Justin wstał z kanapy i poszedł do kuchni.Do Ariany.
Justin : Ja muszę już iść.Później wpadnę.
Ariana : No dobrze, zadzwonię po Miley

Justin pocałował Ari w policzek i wyszedł na zewnątrz.
Wsiadł do swojego ferrari, które wcześniej ukradł i udał się w stronę domu przyjaciela.

5 min później...

Justin : Otwórz !
Whiz : Właź

Dom Khalifa był dosyć mały.Mieścił 1 pokój , w którym były 2 łóżka , telewizor, lodówka, stolik, krzesła i pełno szafek. Gdy się tu wprowadził ściany pokoju były białe.Teraz są pożółkłe od dymu papierosowego, ponieważ Whiz jest uzależniony od nikotyny.

Mężczyzna podszedł do jednej z szafek i wyjął z niej 2 pistolety, taśmę oraz  2 maski z otworami na oczy i usta.

Whiz : Masz, zakładaj, a pistolet sobie schowaj gdzieś.
Justin : Spoko.To gdzie tym razem jedziemy?
Whiz : Do starego magazynu.Babka ma obok pracę, którą zaraz kończy.
Justin : A jaki jest plan?
Whiz : Wejdziesz do magazynu i poczekasz na mnie.Ja będę się skradał za babą, a gdy będzie koło magazynu - obezwładne ją i wniosę do magazynu.Resztę ci później wytłumaczę.
Justin : Ok rozumiem.To co możemy jechać? Ej a gdzie Selena?
Whiz : Ze względu na grożące jej niebezpieczeństwo wysłałem ją do koleżanki.Dobra koniec pogaduszek zbieramy się.

Młodzi wsiedli do lamborghini Whiz'a i udali się do starego magazynu.Khalifa podczas jazdy objaśnił drugą część planu Bieberowi.

Bieber po cichu otworzył drzwi magazynu i schował się za starą maszyną.Whiz w tym czasie podążał za bogatą kobietą, która szła w kierunku magazynu niczego się nie spodziewając.Gdy była już koło niego , Khalifa wyciągnął z kieszeni paralizator i obezwładnił kobietę, po czym wziął na ręce i wniósł do magazynu.

Tam - posadził ją na krzesło, a ręce, nogi i usta zakleił mocno taśmą.Po 15 minutach kobieta odzyskała przytomność.

Whiz : No, no witam panią w naszych skromnych progach.

Z ciemności wyłonił się Bieber i podszedł do kobiety i przyjaciela.

Justin : A więc mamy układ taki pierw śmierć czy pieniążki

Khalifa podszedł do niej i odkleił taśmę z ust.

Kobieta : Znam was ! To wy z telewizji bandziory!
Whiz : Zadał pytanie ! - mówiąc to wycelował pistolet w stronę kobiety
Kobieta : Ani to ani to
Justin : Pewna siebie babka - podszedł i kopnął z całej siły ją w brzuch.
Whiz : W takim razie ja zdecyduje.

Khalifa pociągnął za spust i strzelił w kobietę.Nieopodal było słychać dźwięk radiowozów. Pewnie ktoś usłyszał strzał i zadzwonił pod 997.

Młodzi szybko znaleźli się w samochodzie i zaczęli uciekać.

Po długich poszukiwaniach policja kolejny raz ich nie znalazła. ..


Brak komentarzy

Prześlij komentarz