sobota, 6 czerwca 2015
Sezon II : Rozdział 8
Alan zwrócił się ku dziewczynie i wypowiedział słowa : Catherine, czy ty...zostaniesz moją dziewczyną ?
Catherine : Jesteś, przystojny, miły , uczciwy więc tak ! Ale jak Jimmy się dowie to stanie się krzywda mi i tobie.
Alan : Przecież to twój były, co on ma do tego ?
Catherine : On jest niebezpieczny. Drobne rzeczy mogą go zdenerwować.
Alan : Już mu się nie dam, a ci włos z głowy nie spadnie.Dopilnuję tego.
Catherine : Jesteś kochany - zaczęła przybliżać się do chłopaka
Miało dojść do pocałunku, lecz nagle ktoś zaczął pukać do drzwi.To Jack !
Alan : Siema, wchodź.
Jack : Przyniosłem ci czekoladę - wręczył ją
Alan : Nie musiałeś , ale dzięki.
Jack : Alan, Jimmy wie że wyszłeś ze szpitala.
Alan : Jak to ?!
Jack : Spotkałem go po drodze.Miał już rozmowę z dyrektorem i rodzicami.Powiedział, że skopie ci dupę.
Alan : Już się go nie boję.Niby taki twardziel, ale tylko przy kolegach.
Catherine : Alan on się wszystkiego dowiaduje ! Boje się...
Alan : Nie dowie się obiecuje.
Po raz kolejny ktoś zapukał do drzwi, lecz po ich otworzeniu nikogo nie było.Na wycieraczce leżała kartka z literami wyciętymi z gazet.
Jack : Czytaj !
Alan : JEŚLI MASZ JAJA TO CHODŹ NA TORY.ZAŁATWIMY TO JAK CHŁOPAK Z CHŁOPAKIEM.
Catherine : To na pewno on !
Jack : Pójdziesz ?
Alan : Tak ! Muszę się mu w końcu postawić !
Jack : Idę z tobą.
Catherine : Ja też.
Alan : Cath ty zostajesz.
Catherine : Chcesz zostawić mnie samą w twoim domu ?
Alan : Mogę cię odprowadzić do twojego.
Catherine : Nie, sama dojdę.
Alan : Dobra to my idziemy.
Szli , nie rozmawiając ze sobą.Gdy dotarli na tory zobaczyli tam Jimmy'ego.Był sam...
Jimmy : No proszę, proszę przyprowadziłeś sobie tego grubasa. Co on mi może zrobić ? Ha ha ha
Alan : Czego znów chcesz.
Jimmy chwycił Jack'a za włosy a do jego szyi przyłożył nóż.
Jimmy : To jak ? Przyjmujesz starą ofertę czy może mam go zabić !?
Jack : Po...pomóż mi
Alan : Przyjmuję !
Chłopak puścił Jack'a wolno zaś Alanowi podał skręta z marihuaną. Wyciągnął telefon i zaczął wszystko nagrywać.
Alan : Nie było mowy o marihuanie i nagrywaniu.
Jimmy : Ja tu ustalam zasady.
Chłopak wziął skręta do ust i zaczął się zaciągać. Oczywiście bywały chwilę w których zaczął kaszleć a nawet się dusić. Po wypaleniu upadł na ziemię nie dając oznak życia.Obudził się w domu w towarzystwie Catherine.Dziewczyna dbała o niego do póki się nie wybudzil.
Alan : Co się stało ? Nic nie pamiętam.
Catherine : Dobrze, że nie pamiętasz lepiej byś nie wiedział.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Superr :D
OdpowiedzUsuńFajnie :D
OdpowiedzUsuń